Policjanci po służbie

Będąc po służbie ratowali poszkodowanych w wypadku

Sierżant sztabowy Kamil Kwarta, policjant z siemianowickiej komendy oraz funkcjonariusz z Aresztu Śledczego w Tarnowskich Górach pomogli poszkodowanej rodzinie z Gruzji, której auto dachowało w przydrożnym rowie. Będący po służbie mundurowi do przyjazdu służb zabezpieczyli miejsce wypadku i monitorowali funkcje życiowe poszkodowanej pasażerki samochodu, która z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

Różne sytuacje życiowe sprawiają, że pomocy może potrzebować każdy z nas. Ważne, żeby wtedy obok był ktoś, kto poda nam rękę, pomoże, choćby wzywając pogotowie. Zdarza się, że to właśnie funkcjonariusz jest przy takich osobach, jako pierwszy. Często jest świadkiem różnych zdarzeń, gdy akurat nie pełni służby. Warto podkreślić, że mundurowy to przede wszystkim człowiek - wrażliwy na drugiego człowieka.

W minioną sobotę sierżant sztabowy Kamil Kwarta z siemianowickiej prewencji jechał ulicą Woźnicką w Miasteczku Śląskim, kiedy chwilę przed jadącym policjantem wpadł do przydrożnego rowu samochód osobowy marki Opel Corsa. Policjant nie wahał się ani chwili. Zatrzymał swój samochód i ruszył z pomocą. Na miejscu był również funkcjonariusz z Aresztu Śledczego w Tarnowskich Górach.

Poszkodowana w wypadku rodzina z Gruzji zdołała wyjść z samochodu. Najbardziej ucierpiała 51-letnia pasażerka auta, która uskarżała się na ból biodra. Funkcjonariusze umieścili poszkodowanych w miejscu, gdzie nic im już nie zagrażało. Osoby zostały otoczone wsparciem i opieką.

Funkcjonariusz z Aresztu Śledczego zadzwonił na numer alarmowy i powiadomił służby o wypadku. Policjant dodatkowo skontaktował się bezpośrednio z dyżurnym tarnogórskiej jednostki, opisując sytuację na drodze. Będący po służbie mundurowi do czasu przyjazdu służb zabezpieczyli miejsce wypadku i monitorowali funkcje życiowe poszkodowanej pasażerki samochodu.

Przybyli na miejsce policjanci z Tarnowskich Gór ustalili, że 26-letni kierowca opla na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie dachował w przydrożnym rowie. W chwili zdarzenia w środku pojazdu znajdowały się 4 osoby. Trzy pozostałe osoby na szczęście nie odniosły poważnych obrażeń. Na miejsce wypadku przyjechała karetka pogotowia i zabrała ranną kobietę do szpitala, gdzie trafiła pod fachową opiekę.

Mundurowi swoją postawą udowodnili, że funkcjonariuszem jest się w każdej chwili, nie tylko będąc na służbie.

  • Na zdjęciu widać zniszczone auto znajdujące się w przydrożnym rowie. Samochód ma wybitą tylną szybę oraz uszkodzoną karoserię.
  • Na zdjęciu widać zniszczone auto znajdujące się w przydrożnym rowie. Samochód ma uszkodzoną karoserię, otwarte drzwi od strony kierowcy i pasażera.
  • Droga biegnąca przez las. Na poboczu widać służby obsługujące wypadek.
Powrót na górę strony