Liczyła się każda minuta
Dzięki szybkiej reakcji oficera dyżurnego tarnogórskiej policji, stróże prawa uratowali mężczyznę. 40-letni mieszkaniec powiatu lublinieckiego, usiłował odebrać sobie życie. Policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego, kierowani przez dyżurnego, niemal w ostatniej chwili odnaleźli desperata i udzielili mu pomocy.
Od błyskawicznej reakcji dyżurnego i policjantów z referatu parolowo – interwencyjnego zależało ludzkie życie. Każda minuta była ważna. Do tarnogórskiej komendy zgłosił się ojciec desperata i poprosił o pomoc w odnalezieniu syna, który prawdopodobnie chce popełnić samobójstwo. Informacja niezwłocznie trafiła do wszystkich patroli w Tarnowskich Górach. Policjanci o pomoc w poszukiwaniach poprosili funkcjonariuszy z KWP Katowice. Mężczyzna posiadał ze sobą telefon, na który udało się zadzwonić ojcu 40-latka. W trakcie rozmowy desperat nie ujawnił jednak członkowi rodziny miejsca swojego pobytu. Mężczyzna później już nie odbierał telefonu. Do mężczyzny próbował dodzwonić się tarnogórski dyżurny. Kiedy wreszcie udało mu się nawiązać kontakt z desperatem, dalej nie chciał powiedzieć stróżowi prawa, gdzie się znajduje. Dyżurny tak umiejętnie podtrzymywał rozmowę i tak nią kierował, że ustalił gdzie dokładnie znajduję się desperat. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z patrolu, którzy odnaleźli mężczyznę w jednym z tarnogórskich hoteli. Mieszkaniec powiatu lublinieckiego na rękach posiadał rany. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali pogotowie ratunkowe, które udzieliło mu fachowej pomocy.