Odpowie za kradzież rozbójniczą i posiadanie narkotyków
Dyżurny tarnogórskiej komendy zatrzymał mężczyznę, który kilka dni wcześniej dopuścił się kradzieży rozbójniczej w jednym ze sklepów w centrum miasta. Sprawca, zapewne nie wiedząc, że policjanci „depczą mu po piętach”, przyszedł zgłosić się na dozór. Dodatkowo mundurowi znaleźli przy nim narkotyki. Teraz odpowie więc za dwa przestępstwa, za które grozić mu może do 5 lat więzienia.
Zgłoszenie o kradzieży na terenie jednego z marketów przy ulicy Legionów w Tarnowskich Górach wpłynęło do policjantów we wtorek 26 listopada po 21.00. Na miejscu zjawili się mundurowi z prewencji, którzy w rozmowie z pracownikami ustalili, że nieznany wówczas mężczyzna zabrał ze sklepowej półki produkty warte kilkadziesiąt złotych i przeszedł przez linię kas, nie płacąc za nie.
Widząc całą sytuację, zareagowała pracownica sklepu, która próbowała powstrzymać złodzieja. Mężczyzna nie nie chciał jednak dać za wygraną i użył wobec niej przemocy, a następnie uciekł ze swoim łupem. Od tamtej pory kryminalni zajęli się sprawą i ostatecznie ustalili, kto stoi za kradzieżą. Kwestią czasu było, aż wpadnie w ich ręce.
Kilka dni później, w ubiegły wtorek wieczorem, do dyżurnego tarnogórskiej Policji zgłosił się pewien mężczyzna, który decyzją prokuratora objęty został policyjnym dozorem w innej sprawie. Chwilę później okazało się, że jest nim właśnie sprawca kradzieży rozbójniczej sprzed tygodnia. Czujny dyżurny, mając pełnię wiedzy kogo poszukują do tej sprawy kryminalni, zatrzymał sprawcę. Przy 41-letnim tarnogórzaninie policjanci znaleźli w trakcie przeszukania amfetaminę.
Zatrzymany trafił do policyjnej celi, a wczoraj usłyszał prokuratorskie zarzuty kradzieży rozbójniczej i posiadania środków odurzających. Teraz jego sprawą zajmie się sąd, a grozić mu może do 5 lat więzienia.