Odpowiedzą za kradzież z włamaniem
Tarnogórscy kryminalni zatrzymali w ubiegły wtorek mężczyznę, który razem ze swoim wspólnikiem włamał się do lokalu gastronomicznego na tarnogórskim rynku. Jego kompan, który następnego dnia sam zgłosił się na policję, odpowie także za zniszczenie mienia. Sprawcy usłyszeli już zarzuty i przyznali się do winy. Grozić im może do 10 lat więzienia.
O całym zdarzeniu kryminalni powiadomieni zostali we wtorkowy poranek. Wtedy zgłosił się do nich przedstawiciel lokalu, który przekazał, że kilka godzin wcześniej dwóch mężczyzn wraz z kobietą próbowali wyłudzić od pracowników darmowy posiłek. Gdy ich prośba nie została spełniona, odeszli z miejsca. Kilkadziesiąt minut później, gdy lokal był już nieczynny, a wewnątrz znajdowali się tylko pracownicy, dwóch tych samych mężczyzn wróciło na miejsce i wybijając szybę, weszło do środka i zabrało z lady szklany pojemnik z napiwkami. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na monitoringu, dzięki czemu namierzenie sprawców było tylko kwestią czasu.
Tego samego dnia, przed godziną 9.00 kryminalni zauważyli na ulicy Tylnej w Tarnowskich Górach mężczyznę odpowiadającemu rysopisowi sprawcy, którego zatrzymali. Był nim 19-letni zabrzanin.
Badając całą sprawę kryminalni, ustalili, że 19-latek wraz ze swoim kompanem po całym zdarzeniu wsiedli do autobusu miejskiego i udali się na teren Bytomia. Po kilku godzinach, wracając do Tarnowskich Gór, wszczęli oni awanturę w autobusie, na co zdecydowanie zareagował kierowca i wyprosił ich z pojazdu.
Jednemu z nich nie spodobała się ta decyzja, dlatego wyładował swoją złość, kopiąc w szybę autobusu. Uderzał tak długo, aż wybił szybę, a następnie zbiegł z miejsca. Następnego dnia, sam zgłosił się na policję, a był to 18-letni tarnogórzanin.
Oboje usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, a młodszy z nich dodatkowo zarzut zniszczenia mienia. Straty, jakie spowodowali swoim działaniem, włamując się do lokalu na rynku, wyceniono na ponad tysiąc złotych, natomiast wartość uszkodzonej szyby autobusu przekracza wartość 4 tysięcy złotych. Obydwoje przyznali się do winy, a teraz odpowiedzą przed sądem, gdzie grozić im może do 10 lat więzienia.