Policjanci zatrzymali włamywacza i odzyskali skradzione mienie
Tarnogórscy wywiadowcy zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który włamał się do samochodu i ukradł z niego elektronarzędzia. Policjanci odzyskali również całość złodziejskiego łupu. Tarnogórzanin odpowie nie tylko za kradzież z włamaniem, ale również za złamanie sądowego zakazu. Sprawcy grozi do 10 lat więzienia.
Do włamania do samochodu doszło z soboty na niedzielę w dzielnicy Rybna w Tarnowskich Górach. Sprawca ukradł z samochodu między innymi klucze, nasadki, kable rozruchowe i elektronarzędzia. Właściciel skradzionego mienia o włamaniu zawiadomił tarnogórskich policjantów, którzy od razu zajęli się sprawą. Zgłaszający zwrócił uwagę na podejrzany samochód, który przed włamaniem przemieszczał się w rejonie jego posesji.
Tarnogórscy wywiadowcy, patrolując miasto, kilka godzin po zgłoszeniu przestępstwa, zauważyli samochód marki Seat Cordoba, który był widziany w rejonie miejsca kradzieży elektronarzędzi. Z samochodu do innego pojazdu kierowca włożył jakieś przedmioty i odjechał. Policjanci zatrzymali go po chwili do kontroli drogowej.
Okazało się, że za kierownicą samochodu siedział znany im osobiści 31-latek. Wywiadowcy od razu wiedzieli, że mężczyzna nie ma prawa jazdy. Sprawdzenie danych w policyjnych systemach potwierdziło, że tarnogórzanin posiada aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych wydany przez Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach i obowiązujący do 2025 roku.
W trakcie sprawdzenia samochodu policjanci znaleźli w nim elektronarzędzia, klucze i inne przedmioty. 31-letni tarnogórzanin upierał się, że to jego własność, ale policjanci wiedzieli, że przedmioty te mogły pochodzić z włamania do samochodu. Potwierdził to właściciel skradzionego mienia, który przyjechał do komendy i rozpoznał swoje rzeczy.
Wczoraj, po nocy spędzonej w policyjnym areszcie, mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Sprawcy grozi do 10 lat więzienia.