Zaginiony pacjent trafił do aresztu
Tarnogórscy wywiadowcy zatrzymali mężczyznę, którego zaginięcie zgłosił lekarz z Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji „Repty” w Tarnowskich Górach. Do akcji ruszyli policjanci, jednak 22-latek zamiast do szpitala trafił do aresztu. Zgodnie z nakazem sądu, mężczyzna miał odbyć karę 60 dni pozbawienia wolności.
Tarnogórski dyżurny otrzymał zgłoszenie o zaginięciu pacjenta Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji „Repty” w Tarnowskich Górach. Z przekazanych informacji wynikało, że mężczyzna był agresywny i znajdował się pod wpływem alkoholu. Po wizycie lekarskiej wyszedł z pokoju i ślad po nim zaginął. O zdarzeniu dyżurny powiadomił podległe patrole i natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Po kilkunastu minutach od zgłoszenia, dyżurnemu udało się dodzwonić do zaginionego pacjenta. Mężczyzna stwierdził, że znajduje się w pobliskim parku i nic mu się nie stało. Na miejsce ruszyli policyjni wywiadowcy. Po krótkiej penetracji terenu znaleźli 22-latka. Zapytany o dane personalne stał się agresywny i próbował się oddalić. Policjanci musieli go obezwładnić. Szybko okazało się co było powodem takiego zachowania. Po sprawdzeniu danych personalnych mężczyzny w policyjnych systemach, mundurowi ustalili, że jest poszukiwany. Młodzieniec zamiast z powrotem do szpitala trafił do aresztu. Nakazem sądu, 22-latek najbliższe 60 dni spędzi w celi.